Przemysł elektrotechniczny z niezłymi perspektywami na przyszłość [RAPORT]
Ponieważ produkty branży elektrotechnicznej są wykorzystywane przez większość sektorów przemysłowych, koniunktura tej branży jest dość mocno powiązana z ogólną sytuacją gospodarczą. Jak pokazują wyniki po trzech kwartałach 2021 r., zarówno globalny, jak i polski przemysł elektrotechniczny mają się dobrze z niezłymi perspektywami na najbliższą przyszłość – choć równocześnie z całkiem poważnymi zagrożeniami ze strony rosnących cen energii i ciągle niepewnej sytuacji pandemicznej.
- Przemysł elektrotechniczny rośnie mimo problemów wynikających z pandemii
- Wciąż są bariery, które mogą zahamować trend wzrostowy
- Produkcja głównych produktów branży elektrotechnicznej na polskim rynku
- Globalny rynek: Azja i Chiny liderami przemysłu elektrotechnicznego
- Globalny kapitał dominuje na polskim rynku elektrotechnicznym
- Perspektywy rozwoju przemysłu elektrotechnicznego
Rok 2020 upłynął pod znakiem pandemii COVID-19, która z różnym natężeniem dotknęła wszystkie branże przemysłowe. Z punktu widzenia producentów urządzeń elektrycznych i elektronicznych zeszły rok był okresem spadków sprzedaży. Głównym powodem problemów nie był jednak przede wszystkim niższy popyt na tego typu produkty. Przedsiębiorstwa borykały się głównie z zakłóceniami w łańcuchach dostaw i innymi ograniczeniami handlowymi. A to przekładało się na mniejszą podaż istotnych komponentów elektronicznych, bez których produkcja wielu urządzeń stała się po prostu niemożliwa.
Wzrosty mimo trwającej pandemii
Rok 2021 miał przynieść przełom zarówno w walce z pandemią, jak i w stopniowym powracaniu do trendów wzrostowych w większości branż przemysłowych. O ile pierwsza kwestia wciąż pozostaje w sferze niepewności, o tyle wydaje się, że przemysł poradził sobie przynajmniej z częścią problemów. W pierwszych trzech kwartałach br. produkcja sprzedana przetwórstwa przemysłowego w Polsce wyniosła 116 mld zł i była wyższa niż przed rokiem o prawie 16%. Co istotne, na fali wzrostowej są wszystkie najważniejsze działy przetwórstwa przemysłowego (w większości w dwucyfrowym tempie), podczas gdy w 2020 r. przeważały spadki z nielicznymi działami z niewielkim wzrostem produkcji sprzedanej.
Na tym tle wyróżniał się dział urządzeń elektrycznych, który zeszły rok zakończył z produkcją sprzedaną wyższą o 12,9% niż w 2019 r. Jeszcze lepszy będzie najprawdopodobniej bieżący rok. Po trzech kwartałach liderem wzrostów są także urządzenia elektryczne z wynikiem o 36,5% wyższym niż rok temu. Niewiele gorszy wynik (+34,7%) notują po tym samym okresie komputery oraz sprzęt elektroniczny i optyczny.
Najbliższa przyszłość (ostatnie miesiące br. oraz 2022 r.) jest jednak dość niepewna. Analitycy rynkowi zakładają, że w przemyśle będą się utrzymywać pozytywne trendy i sytuacja w większości działów będzie się w dalszym ciągu poprawiać. Tym bardziej, że stopniowo mają się kończyć problemy z dostawami różnych podzespołów z Dalekiego Wschodu.
Są jednak dwa czynniki, które mogą, jeśli nie odwrócić, to przynajmniej mocno zahamować ten trend wzrostowy. To, po pierwsze, niepewność związana z dalszym rozwojem pandemii koronawirusa. Tegoroczne wiosna i lato napawały już dużym optymizmem w tej kwestii, jednak ostatnie miesiące pokazują, że koronawirus nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Drugim czynnikiem, który sprawia, że najbliższa przyszłość jest niepewna, są rosnące w szybkim tempie przede wszystkim ceny energii i coraz wyższa inflacja. Nie wiadomo, jak przemysł zareaguje, jeśli wzrosty cen będą w dalszym ciągu postępować w tak szybkim tempie.
AGD i silniki elektryczne na czele
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących wyników przemysłu za 2020 r., produkty z grupy Urządzenia elektryczne stanowiły 5,6% udziału w wartości produkcji sprzedanej wyrobów ogółem. Natomiast udział komputerów i wyrobów elektronicznych wyniósł 3,2%.
Największy udział w wartości produkcji sprzedanej w dziale Urządzenia elektryczne w 2020 r. miał sprzęt AGD, który odpowiada za ponad 1/3 tej wartości. Silniki elektryczne, prądnice, transformatory, aparatura rozdzielcza i sterownicza to nieco ponad 1/5 tej grupy asortymentowej. Za nieco ponad 18% odpowiadają przewody i kable oraz osprzęt instalacyjny, a za nieco poniżej 10% – sprzęt oświetleniowy elektryczny.
Większych zmian nie ma też w strukturze odbiorców produktów branży elektrotechnicznej. W Polsce największymi klientami są w dalszym ciągu firmy z branży budowlanej (zarówno budownictwa przemysłowego, jak i infrastrukturalnego). Szacuje się, że trafia do nich blisko 45% wyrobów elektrotechnicznych sprzedawanych w naszym kraju. Drugą co do wielkości grupą odbiorców produktów elektrotechnicznych są przedsiębiorcy z niektórych gałęzi przetwórstwa przemysłowego, zajmujący się m.in. produkcją samochodów, maszyn i urządzeń oraz urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Trzecie miejsce w tym rankingu zajmują przedsiębiorstwa z branży energetycznej.
Przemysł elektrotechniczny w Polsce: produkcja głównych produktów
Spośród 735 prezentowanych przez GUS grup asortymentowych spadek produkcji w minionym roku zanotowano dla 437 grup produktów, natomiast wzrost – dla 294 grup. Liderem wzrostów z szeroko pojętej branży elektrotechnicznej były żarówki żarowe do ogólnych celów oświetleniowych, których produkcja była wyższa niż przed rokiem aż o 147,1%.
Spory, bo ponad 26-procentowy spadek produkcji zanotowano natomiast w grupie silników elektrycznych i prądnic (z wyłączeniem silników trakcyjnych). W 2020 r. wyprodukowano ich wprawdzie blisko 32 mln sztuk, jednak był to najsłabszy wynik od 2016 r. Wpływ na to miał przede wszystkim duży spadek produkcji (-32%) silników i prądnic prądu stałego, podczas gdy liczba wyprodukowanych silników prądu przemiennego wzrosła o ponad 8%. Prawie 3-procentowy wzrost zanotowały silniki jednofazowe, natomiast spadła produkcja (-9,5%) silników wielofazowych.
Warto jednak podkreślić, że na przestrzeni całej minionej dekady produkcja silników i prądnic prądu stałego wzrosła o ponad 92%, a ich łączna moc ponad 3-krotnie, natomiast silników prądu przemiennego spadła o ponad 1/3, podczas gdy ich sumaryczna moc zwiększyła się w tym czasie o ponad 13%.
Produkcja silników elektrycznych i prądnic (z wyłączeniem silników trakcyjnych) w latach 2014–2020 | ||||||||
Silniki elektryczne i prądnice | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 | 2020 | |
Silniki i prądnice prądu stałego | tys. szt. | 21 117 | 27 075 | 25 235 | 31 172 | 35 547 | 37 215 | 25 301 |
MW | 579 | 619 | 635 | 681 | 806 | 1691 | 1575 | |
Silniki prądu przemiennego | tys. szt. | 10 374 | 10 649 | 11 048 | 11 482 | 5927 | 6085 | 6580 |
MW | 6534 | 6776 | 7823 | 8303 | 8025 | 7719 | 7097 | |
silniki jednofazowe | tys. szt. | 9444 | 9712 | 10 040 | 10 415 | 4765 | 4718 | 4856 |
MW | 1776 | 1630 | 1731 | 1858 | 952 | 986 | 1001 | |
silniki wielofazowe | tys. szt. | 930 | 937 | 1008 | 1067 | 1162 | 1368 | 1723 |
MW | 4758 | 5146 | 6093 | 6445 | 7073 | 6732 | 6095 | |
Prądnice prądu przemiennego | szt. | 160 | 1551 | 1460 | 15 214 | 13 104 | b.d. | b.d. |
Wzrost produkcji w minionym roku miał miejsce także w przypadku ogniw i baterii galwanicznych (+1,5%), akumulatorów kwasowo-ołowiowych (+5%), choć ich łączna masa spadła o ponad 1/5, i zespołów prądotwórczych z silnikami tłokowymi wewnętrznego spalania (+10,9%).
Na minusie ubiegły rok zakończyły także transformatory (-1,9%). Wprawdzie produkcja transformatorów z ciekłym dielektrykiem zwiększyła się o 6,2%, to w ogólnym rozrachunku przeważyła słabszy o 15,1% wynik produkcji transformatorów z chłodzeniem powietrznym. O 17,8% zmniejszyła się produkcja bezpieczników, o 18,5% – wyłączników automatycznych do napięć nieprzekraczających 1 kV, a o 12,2% – urządzeń sterujących z programowalną pamięcią na napięcie nieprzekraczające 1000 V (Tabela 2).
Produkcja wybranych wyrobów przemysłowych z obszaru elektrotechniki w latach 2014–2020 | ||||||||
Wyroby | tys. szt. | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 | 2020 |
Silniki elektryczne i prądnice | 31 561 | 37 802 | 36 353 | 42 741 | 41 566 | 43 385 | 31 973 | |
Zespoły prądotwórcze | 12,7 | 10,8 | 9,1 | 13,9 | 13,4 | 12,4 | 13,8 | |
Transformatory | 7052 | 619 | 635 | 681 | 806 | 1691 | 8002 | |
Akumulatory kwasowo-ołowiowe | 6243 | 7178 | 7649 | 7830 | 6742 | 6387 | 6708 | |
Kondensatory stałe | 8732 | 7751 | 6367 | 6831 | 7850 | 6940 | 5296 | |
Rezystory stałe | 233 | 4427 | 6247 | 9285 | 10 651 | 11 595 | 11 826 | |
Ogniwa i baterie galwaniczne | mln. szt. | 630 | 791 | 881 | 951 | 997 | 973 | 987 |
Żarówki żarowe do ogólnych celów | tys. szt. | 140 398 | 76 418 | 44 888 | 24 271 | 31 453 | 33 085 | 81 741 |
Druty i przewody izolowane | tony | 339 236 | 353 144 | 341 535 | 365 827 | 406 589 | 469 642 | 424 258 |
Pandemia koronawirusa, która wstrzymała wiele inwestycji budowlano-przemysłowych, dość mocno odcisnęła się również na sytuacji w branży kabli i przewodów izolowanych. W 2020 r. produkcja tej grupy produktowej zmalała o prawie 10%. Spadki były we wszystkich rodzajach kabli.
Najbardziej spadła produkcja przewodów elektrycznych stosowanych w telekomunikacji (-16,4%) i kabli światłowodowych (-12%). W przypadku kabli koncentrycznych i elektroenergetycznych spadki nie były już tak wyraźne i wyniosły odpowiednio 3,4 i 2,1%.
W ciągu minionej dekady najdynamiczniej rósł popyt na kable światłowodowe. Licząc je w tonach, produkcja zwiększyła się 4,5-krotnie, ale już w kilometrach – w 2020 r. wyprodukowano ich 7,5-krotnie więcej niż w 2011 r.
Produkcja wybranych rodzajów drutów i przewodów izolowanych w latach 2014–2020 | ||||||||
Druty i przewody izolowane | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 | 2020 | |
Kable światłowodowe | tony | 11 015 | 11 036 | 11 451 | 10 973 | 16 374 | 20 726 | 18 248 |
km | 181 042 | 186 819 | 193 114 | 221 571 | 499 038 | 560 029 | 455 634 | |
Kable koncentryczne | tony | 8733 | 7999 | 7013 | 7583 | 5733 | 5105 | 5033 |
km | 78 962 | 85 375 | 97 497 | 105 420 | 106 568 | 93 187 | 74 012 | |
Przewody elektryczne telekomunikacyjne | tony | 18 539 | 18 791 | 16 354 | 17 629 | 18 168 | 15 122 | 12 636 |
km | 485 737 | 497 140 | 459 562 | 461 238 | 477 706 | 396 813 | 340 617 | |
Kable elektroenergetyczne | tony | 58 931 | 63 163 | 61 880 | 61 854 | 61 734 | 65 346 | 63 958 |
km | 26 629 | 27 668 | 25 863 | 29 229 | 28 161 | 25 676 | 22 571 |
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Produkty AGD
Bardzo ważną grupą produktową, którą GUS również kwalifikuje do działu Urządzenia elektryczne, a która ma spory wpływ na wyniki całego polskiego przemysłu, jest sprzęt gospodarstwa domowego. W 2020 r. większość produktów z tej grupy miała większą produkcję niż rok wcześniej. Produkcja chłodziarek i zamrażarek wzrosła o 1,6%, zmywarek do naczyń – o 5,1%, pralek automatycznych – o 3,3%, suszarek do prania – o 5,1% i odkurzaczy domowych – o 7,8%. Większa była także produkcja elektrycznych ogrzewaczy wody, kuchenek elektrycznych domowych i elektrycznych płyt domowych do wbudowania. Mniejsza niż w 2019 r. była jedynie produkcja mikserów, malakserów i robotów kuchennych oraz elektrycznych domowych piekarników do wbudowania.
Co istotne, w ciągu minionych 10 lat produkcja tych wszystkich grup produktowych wzrosła i to w większości przypadkówo ponad 50%.
Globalny przemysł elektrotechniczny z rekordowymi wynikami
Z jednej strony praca i nauka zdalna dość mocno napędzały globalny popyt na sprzęt i urządzenia elektroniczne i elektrotechniczne. Z drugiej jednak – niedobór chipów i innych podzespołów elektronicznych, a także zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw sprawiają, że podaż wielu produktów jest wciąż mocno ograniczona. Ponieważ jednak oba te czynniki się równoważyły, finalnie w 2020 r. globalny rynek elektrotechniczny i elektroniczny zachował status quo.
Szacuje się, że światowy rynek elektryczny i elektroniczny w zeszłym roku był wart 2831,25 mld USD, a w tym jego wartość wyniesie już 3077,02 mld USD. Będzie to oznaczało skumulowaną roczną stopę wzrostu na poziomie 8,7%. Wzrost ten wynika głównie z tego, że firmy zdołały dostosować się do nowych warunków, a często też przestawić swoją działalność. W 2021 r. zdecydowanie też ograniczono restrykcje związane z pandemią, w tym głównie lockdowny.
Zgodnie z oczekiwaniami branża będzie rosła w kolejnych latach ze średnim rocznym tempem wzrostu na poziomie ok. 6%. W efekcie w połowie obecnej dekady cała branża osiągnie wartość 3935,6 mld USD.
Bezsprzecznie największym regionem na światowym rynku elektrycznym i elektronicznym jest od lat Azja. Szacuje się, że w 2020 r. producenci z tego regionu byli odpowiedzialni aż za 45% światowej produkcji.
Drugim co do wielkości producentem urządzeń elektrycznych i elektronicznych jest Ameryka Północna z 22-procentowym udziałem w ubiegłym roku.
Dysproporcje te powinny się w kolejnych latach jeszcze bardziej pogłębić. Rynek azjatycki będzie bowiem rósł najszybciej – w 2021 r. nawet o ok. 10%, podczas gdy w przyszłym o 7%. W tym samym okresie europejski przemysł elektryczny i elektroniczny powiększy się o 7% i 6%, a oba amerykańskie łącznie o 9% i 5%.
Globalny kapitał na polskim rynku elektrotechnicznym
Wprawdzie na polskim rynku elektrotechnicznym działają zarówno przedsiębiorcy krajowi, jak i zagraniczni, to jednak ci drudzy należą do liderów w większości sektorów tego rynku. Wśród światowych potentatów, którzy są obecni na polskim rynku, warto wymienić takie firmy, jak: LG, Samsung, Royal Philips Electronic, Philips Lighting, Schneider Electric, ABB czy Whirlpool.
Napływ obcego kapitału stworzył sprzyjające warunki do absorpcji w Polsce nowoczesnych technologii i włączenia licznej grupy polskich przedsiębiorców w międzynarodowe łańcuchy wartości dodanej (Global Value Chain – GVC) związane z procesem produkcji różnych wyrobów.
Rzecz jednak w tym, że po pierwsze – firmy krajowe są głównie dostarczycielami elementów kooperacyjnych, po drugie – większość wyrobów wytwarzanych w Polsce mieści się w środkowej części łańcuchów GVC. Taka rola nie zapewnia wysokiej rentowności produkcji, a przede wszystkim świadczy o ograniczonych możliwościach naszych przedsiębiorców, jeśli chodzi o twórcze wzbogacanie technologii pozyskanych za granicą i wprowadzanie na rynek światowy uzyskanych na tej podstawie własnych konkurencyjnych wyrobów.
Polskie firmy od lat mają dość mocną renomę, dlatego też często stanowią alternatywę dla państw zachodnich w zakresie montażu elektronicznego na zlecenie. Na korzyść naszych przedsiębiorców przemawia wysoko wykwalifikowana kadra inżynierska, stosowanie nowoczesnych technologii, bliskość geograficzna, niższa niż w krajach zachodnich cena świadczonych usług oraz łatwiejsze egzekwowanie własności patentowej.
Dlatego polskie firmy już od dawna otrzymują dużo zleceń z zagranicy (głównie z Francji, Niemiec i krajów skandynawskich), a ich pozycja na rynku europejskim prawdopodobnie będzie dalej rosła z uwagi na sukcesywną poprawę jakości produkcji.
Szanse na szybsze wzrosty branży elektrotechnicznej
Przyszłość przed polską branżą elektrotechniczną rysuje się raczej optymistycznie, choć nie brak także potencjalnych zagrożeń. Optymizm wynika z tego, że produkty tej branży w zasadzie są niezbędne przy większości nowych inwestycji. A ponieważ zarówno przemysł prywatny, jak i inwestycje rządowe w najbliższym czasie raczej nie będą wyhamowywać gwałtownie, można oczekiwać, że popyt na tego typu wyroby będzie się utrzymywał przynajmniej na zadowalającym poziomie.
Gros zamówień z całą pewnością będzie napływał ze strony sektora odnawialnych źródeł energii, głównie z rynku instalacji fotowoltaicznych. Jak wynika z danych Instytutu Energetyki Odnawialnej rynek fotowoltaiki w naszym kraju przechodzi od dwóch lat boom rozwojowy. Na koniec ub.r. w Polsce działało 3936 MW instalacji fotowoltaicznych (200% więcej niż rok wcześniej).
W 2020 r. Polska znalazła się na 4. miejscu pod względem przyrostu mocy zainstalowanej PV w Unii Europejskiej (za Niemcami, Holandią i Hiszpanią). Według prognoz w br. po raz kolejny utrzyma tak wysoką pozycję. Na koniec 2021 r. moc zainstalowana w PV w Polsce może przekroczyć 6 GW.
Wprawdzie krajowy rynek mikroinstalacji PV jest już mocno nasycony, jednak rosnące ceny energii z całą pewnością nie wyhamują trendu rosnącego. A to oznacza co najmniej ten sam poziom zamówień na akcesoria niezbędne w instalacjach fotowoltaicznych.
Nie doczekaliśmy się wprawdzie wciąż jakiegoś olbrzymiego boomu na pojazdy z napędem elektrycznym, ale nie da się ukryć, że ten segment rynku motoryzacyjnego stopniowo rośnie. A to będzie wymuszało szybszy rozwój niezbędnej infrastruktury ładowania tych pojazdów. W planach jest m.in. budowa w ponad 30 wybranych aglomeracjach sieci 6000 punktów ładowania energią elektryczną normalnej mocy oraz 400 punktów ładowania energią dużej mocy.