Mniej strat energii w transformatorach – nowe normy już od lipca
Jednym z największych problemów branży elektroenergetycznej są straty energii sięgające nawet 2%. Aby je zminimalizować, wprowadzono odpowiednią ekodyrektywę, której druga część zacznie obowiązywać od lipca br.
W całej Europie pracują miliony transformatorów dystrybucji energii. Co roku do tej sieci dołączają tysiące kolejnych urządzeń. Aby zwiększać efektywność infrastruktury oraz podnosić jej przyjazność dla środowiska Komisja Europejska uchwaliła siedem lat temu ekodyrektywę 548/2014. Od 1 lipca 2021 r. zacznie obowiązywać jej druga część − bardziej rygorystyczna pod względem poziomu dopuszczalnych strat. W efekcie wdrażane będą droższe urządzenia, ale za to obniżą się koszty ich użytkowania.
Obowiązkowe zmniejszanie strat energii
Transformatory mocy są standardowym elementem w sieciach przesyłu i dystrybucji energii. Unijna dyrektywa dotyczy poziomów efektywności energetycznej urządzeń o minimalnej mocy znamionowej 1 kVA, używanych w sieciach elektrycznych 50 Hz oraz w przemyśle. Zakazuje ona wprowadzania do obrotu nowych transformatorów olejowych i żywicznych, których parametry są niższe od minimalnych.
Przepisy zostały przyjęte jako dyrektywa, a nie norma, dlatego stosowanie się do nich jest obowiązkowe dla wszystkich państw członkowskich. 1 lipca 2015 r. weszła w życie pierwsza część, zgodnie z którą można kupić jedynie transformatory spełniające wymagania klasy A0Ck. 1 lipca 2021 r. wymagania zostaną zaostrzone do klasy A0Ak. W porównaniu z pierwszą częścią, maksymalne wartości strat całkowitych zostaną obniżone nawet o 10%.
Mniej emisji, więcej ekologii
Dyrektywa unijna ma na celu przede wszystkim rozwój ekologicznego projektowania rozwiązań związanych z pobieraniem energii, ograniczenie strat podczas jej dystrybucji i zwiększenie wydajności urządzeń. Rozporządzenie „popchnęło” rynek UE do produkcji bardziej wydajnych modeli transformatorów oraz obniżania kosztów ich cyklu życia. Urządzenia są bardziej energooszczędne i przyjazne dla środowiska. Ma to przynieść zmniejszenie emisji CO2 w całej Unii Europejskiej o nawet 3,7 mln ton rocznie i oszczędności ok. 16 TWh rocznie. Odpowiada to połowie całkowitego rocznego zużycia energii elektrycznej w Danii (32 TWh).
Wyższe koszty, ale i oszczędności
Odpowiedzialność za dostosowanie do przepisów ponoszą producenci. Nie pozostanie to jednak bez znaczenia także dla klienta końcowego. Za urządzenie o takiej samej mocy, ale innych stratach, będzie on bowiem musiał zapłacić więcej. Transformator o niższych stratach jałowych ma też większe rozmiary niż tradycyjny. Koszty urządzeń są większe m.in. ze względu na konieczność zastosowania większej ilości materiałów do ich produkcji. Ale jednocześnie możliwe jest obniżenie kosztów eksploatacji, gdyż redukują wydatki związane ze stratami energii.
Wielu odbiorców zwraca coraz większą uwagę na aspekt ekologiczny zamawianych urządzeń i ich energooszczędność. Wchodzące w życie przepisy upowszechniają ten trend i przyspieszają korzystne dla środowiska zmiany w infrastrukturze sieci elektrycznej.
Źródło: Eaton