Artur Tkacz: Od czujnika do szafy sterowniczej [WYWIAD]

Artur Tkacz: Od czujnika do szafy sterowniczej [WYWIAD] Automation24

O początkach firmy, jej rozwoju, stale rozwijanym asortymencie oraz pomysłach na przyszłość rozmawiamy z Arturem Tkaczem, odpowiedzialnym za polski rynek w firmie Automation24.

W tym roku mija 10 lat od założenia Automation24. Jak przez ten okres zmieniła się firma?

Artur Tkacz: W ciągu minionych 10 lat nasza firma przeszła ewolucję od małego start-upu aż do firmy o globalnym zasięgu, która wiedzie prym na wielu rynkach. Wszystko zaczęło się w 2011 r. w Niemczech, gdzie grupa czterech osób zaczęła poszukiwanie firm chętnych do współpracy w zakresie sprzedaży ich produktów przez internet, co często bez rozpoznawalnej marki było bardzo trudne.

W krótkim czasie sklep internetowy Automation24 zaczął być coraz bardziej rozpoznawalny i zdobywał kolejne rynki. Teraz jesteśmy obecni w 10 krajach w Europie, mamy spółkę zależną w Stanach Zjednoczonych, a nasze produkty wysyłamy do niemal wszystkich krajów na świecie. Klientom oferujemy ponad 6000 produktów 40 różnych marek. Wszystkie produkty są dostępne w naszym magazynie centralnym z szybką wysyłką.

Czym wyróżnia się Państwa działalność w porównaniu z działaniami konkurencji?

Artur Tkacz: Wspomniana strategia od samego początku zakładała pełną transparentność w sprzedaży komponentów z zakresu automatyki przemysłowej przez internet. To dość nietypowa działalność wśród dystrybutorów w przemyśle. Wszystkie ceny widoczne są bez potrzeby wstępnego logowania, a warunki zakupu są maksymalnie uproszczone.

Strategię tę realizujemy z powodzeniem, dzięki wyselekcjonowanemu portfolio produktowemu. Takie podejście pozwala nam na proponowanie niskich cen już od pierwszej sztuki. Ponadto wszystkie produkty w ofercie mamy dostępne z półki w naszym magazynie i jesteśmy w stanie szybko dostarczyć je do klienta.

Dużym plusem jest także dobre wyszkolenie naszych inżynierów z całego zakresu produktowego, którzy doradzają klientom zarówno przed zakupem, w jego trakcie, jak i po zakupie. Zapewniamy też jak najprostszy proces zakupu i poszukiwania produktów. Każdy ma stosowny opis, wykonane przez nas zdjęcia i dokumentację do pobrania. Nasz sklep internetowy oferuje wiele funkcji, które czynią zakupy u nas bardzo komfortowe.

Czy klienci, poza zakupem produktów, mogą liczyć na usługi towarzyszące?

Artur Tkacz: Naszym głównym kanałem sprzedaży jest sklep internetowy automation24.pl. Oferuje on wiele funkcji upraszczających wyszukiwanie i zakup. Mimo że nie wpisuje się to w kanon usługi, robimy wszystko, aby możliwe było jak najszybsze i najprostsze znalezienie odpowiednich komponentów.

Nasz sklep oferuje filtry, wyszukiwanie produktów o podobnych parametrach, sugerowanie kompatybilnych akcesoriów, zestawy produktów, generowanie ofert i wiele innych. Oferujemy też wsparcie specjalistów przez telefon, e-mail i czat. Nie tylko prześlą oni ofertę czy odszukają odpowiedni produkt, ale także będą w stanie dobrać zamiennik, zaproponować rozwiązanie pod potrzeby klienta, a nawet udzielić pomocy technicznej w razie trudności w obsłudze już zakupionych produktów.

Kto jest Państwa głównym odbiorcą i jaki asortyment produktów cieszy się największą popularnością?

Artur Tkacz: Naszymi głównymi odbiorcami są integratorzy systemów, firmy budujące maszyny i pracownicy działów utrzymania ruchu. Firmy te wywodzą się z różnych branż, co wynika z zakresu oferty Automation24, która zgodnie z naszą dewizą „od czujnika do szafy sterowniczej” pozwala klientom na znalezienie u nas komponentów do tworzenia kompleksowych rozwiązań w zakresie automatyzacji produkcji i budowy maszyn. Dlatego właśnie produkty takie, jak czujniki, sterowniki i towarzyszące im komponenty stanowią największą część naszej sprzedaży.

Obecnie rozwijamy naszą ofertę w kierunku automatyki procesowej i techniki bezpieczeństwa oraz obserwujemy coraz większe zainteresowanie ze strony klientów z branż specjalizowanych. Strategia, którą przyjęliśmy, jest szczególnie korzystna dla małych i średnich przedsiębiorstw. Pozwala im nabyć towar w niskich cenach, bez konieczności zakupu dużych ilości, która daje przewagę negocjacyjną. Oczywiście trafiają do nas też osoby z dużych przedsiębiorstw, które szczególnie cenią sobie wysoką dostępność oferowanego przez nas asortymentu.

Automation24 na polskim rynku działa od 3 lat. Czy zauważalne są jakieś wyraźne różnice w porównaniu z innymi europejskimi rynkami?

Artur Tkacz: Rynki europejskie, na których jesteśmy obecni, są do siebie dość podobne, co pozwala nam na wykorzystanie doświadczenia i odnoszenie sukcesów na każdym z nich. Dostrzegamy jednak oczywiście pewne różnice, dzięki czemu możemy reagować na potrzeby klientów z różnych krajów.

Z mojego punktu widzenia rynek polski w porównaniu z zachodnimi nieco wolniej adaptuje się do innowacji. Często przejmujemy nowe rozwiązania, które najpierw były stosowane z powodzeniem np. na rynku niemieckim. Poza tym występują także różnice w sprzedaży poszczególnych grup komponentów ze względu na dominujące w danym kraju sektory przemysłu.

Ciekawym zagadnieniem, które stale monitorujemy, są także procesy zakupowe. W Polsce nadal wiele firm musi każdy zakup rozpocząć od pozyskania oficjalnej oferty, która następnie jest akceptowana. I nie może być to zwykły wydruk ze strony internetowej. W odpowiedzi na takie zapotrzebowanie uruchomiliśmy w naszym sklepie funkcję generowania ofert. Umożliwia ona szybkie pozyskanie oferty bezpośrednio z naszej strony internetowej, tak aby klient nie musiał prosić nas o pomoc i szybko mógł przejść do jej procesowania.

Jak pandemia Covid-19 wpłynęła na Automation24?

Artur Tkacz: Pandemia Covid-19 nie odcisnęła na nas dużego piętna. Przeciwnie, była dla nas olbrzymią szansą, którą w pełni wykorzystaliśmy. Ze względu na restrykcje, jakie panowały, szczególnie na samym początku pandemii, wiele firm specjalizujących się w sprzedaży bezpośredniej nagle straciło główny kanał sprzedaży. Zmuszone były przez to szybko uczyć się sprzedaży zdalnej czy też budować przeznaczone do tego platformy.

My, posiadając doświadczenie i rozbudowany sklep internetowy, byliśmy w stanie wypełnić tę lukę, która niespodziewanie powstała. Odnotowaliśmy duży przypływ nowych klientów, którzy komponentów do przemysłu zaczęli szukać w internecie, tak jak wcześniej robili to tylko w przypadku produktów dnia codziennego. Pomoc w doborze komponentów, szybka dostawa i inne z korzyści, które oferujemy, bardzo pozytywnie zaskoczyły nowych odbiorców, którzy stali się naszymi stałymi klientami.

W tym roku miała miejsce fuzja Automation24 i Visaya. Co to zmieniło w działalności firmy?

Artur Tkacz: Wydarzenie to ma duży wpływ na szybki rozwój naszej firmy. Postawiliśmy na synergię dwóch przedsiębiorstw, które miały sobie wiele do zaoferowania. Firma Visaya, jako że swoją ofertę budowała na asortymencie z zakresu aparatury procesowej, miała dużą wiedzę, treści i personel wyszkolony w tym zakresie. Z kolei my mieliśmy platformę sprzedażową i ugruntowaną pozycję na wielu rynkach. Wspólnie stwierdziliśmy, że to, co możemy sobie wzajemnie zaoferować, świetnie się uzupełnia.

Połączenie z firmą Visaya pozwoliło na włączenie do naszej oferty wyselekcjonowanego asortymentu z zakresu aparatury procesowej. Ponadto mamy do dyspozycji drugi poziom wsparcia inżynierskiego wyspecjalizowanego w tym temacie. Już teraz jesteśmy w stanie zaoferować konfigurowalne produkty dostosowane specjalnie do potrzeb klientów. Możemy więc jeszcze lepiej odpowiedzieć na potrzeby firm z sektorów takich, jak np. przemysł spożywczy czy wodno-kanalizacyjny.

Cały czas rozszerzacie oferowany asortyment. Jakie nowe grupy produktów dołączyły do oferty w ostatnim czasie?

Artur Tkacz: Jesteśmy już dobrze rozpoznawani w branży, dlatego każdego dnia dostajemy propozycje współpracy od producentów komponentów. Obecnie stawiamy właśnie na rozwój naszego asortymentu, trzymając się strategii oferowania tylko sprawdzonych produktów. Po nawiązaniu kontaktu z firmą, która chce być naszym partnerem, weryfikujemy jej produkty, odwiedzamy fabrykę i sprawdzamy standardy panujące w firmie. Dopiero po pozytywnej weryfikacji firma trafia do naszego portfolio.

W ostatnim czasie w konsekwencji fuzji z Visaya nawiązaliśmy współpracę ze znaną na całym świecie firmą Endress+Hauser, której produkty z zakresu aparatury procesowej wdrożyliśmy do naszej oferty. Były to czujniki do pomiaru temperatury, przepływu, ciśnienia, poziomu, analizatory i rejestratory danych. Wraz z nimi pojawiły się akcesoria, które pozwalają na poprawny montaż i łączenie tych komponentów.

Już niedługo wprowadzimy także kolejne produkty, np. firmy Novus, z tego samego zakresu. Niebawem rozpoczniemy też sprzedaż komponentów z obszaru techniki bezpieczeństwa, np. marki Wieland. Stale też poszerzamy ofertę z zakresu automatyzacji produkcji. Nie tak dawno wprowadziliśmy do naszego sklepu innowacyjny asortyment do budowania rozwiązań opartych o IoT, a także sygnalizatory świetlne, które wcześniej nie były u nas dostępne.

Jakie inne plany rozwojowe Automation24 ma na najbliższy okres?

Artur Tkacz: Na obecną chwilę wysoki nacisk kładziemy głównie na rozwój naszej platformy, która oferuje coraz więcej treści i know-how dla klientów. Poza tym po rozpoczęciu współpracy z Endress+Hauser i wejściu w świat komponentów do automatyki procesowej będziemy dalej rozwijać ofertę z tego zakresu. Budujemy swój własny konfigurator produktów pod zamówienie. Pojawi się on na naszej stronie na początku przyszłego roku. Od dłuższego czasu przygotowujemy się także do wprowadzenia oferty z zakresu techniki bezpieczeństwa. Wymaga to nie tylko nawiązania kontaktów z nowymi dostawcami czy przygotowania oferty, ale również wprowadzenia nowych procesów oraz standardów magazynowania i przetwarzania zamówień. Obecnie jesteśmy już na ostatniej prostej i już niebawem czeka nas premiera kolejnej dużej kategorii produktów w naszym sklepie.

Najbliższy okres będzie więc dla nas niezwykle pracowity. Mamy jednak nadzieję, że wyjdziemy naprzeciw wymaganiom naszych stałych klientów, a także nowych, którzy odkryją korzyści płynące ze współpracy z nami.

Tagi artykułu

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę