Czy automatyzacja może przyczynić się do zwiększenia różnic płacowych?
Różnica w wysokości zarobków między najlepiej i najgorzej zarabiającymi znacząco wzrosła w Stanach Zjednoczonych w ostatnich czterech dekadach. Według najnowszego badania przeprowadzonego przez amerykańską uczelnię MIT spory wpływ na wzrost tej dysproporcji miała automatyzacja wielu codziennych czynności naszego życia.
Według Davida Autora, ekonomisty z MIT, jeszcze w latach 60. i na początku 70. minionego stulecia płace rosły mniej więcej równomiernie, bez względu na poziom wykształcenia, płeć i wykonywaną pracę. Jednak od tego czasu realne wynagrodzenie osób dobrze wykształconych rośnie znacznie szybciej. Co więcej, według badania przeprowadzonego już przez Darona Acemoglu i Pascuala Restrepo od 1980 r. do 2016 r. płace osób ze średnim wykształceniem zmniejszyły się średnio o 15%, po uwzględnieniu wpływu inflacji. Choć badanie dotyczyło bezpośrednio rynku amerykańskiego, to jednak jego twórcy podkreślają, że podobne trendy są zauważalne w Niemczech i Wielkiej Brytanii.
W najnowszym badaniu Acemoglu i Restrepo przeanalizowali również wpływ różnych czynników na te rosnące nierówności. Nowy model badania pozwolił bowiem w prosty sposób powiązać zmiany płac w określonej grupie z różnymi czynnikami zewnętrznymi. Okazało się, że istotny wpływ na strukturę wynagrodzeń ma wdrażanie zautomatyzowanych rozwiązań i zastępowanie w ten sposób wykonywanej wcześniej przez człowieka pracy.
Jak podkreśla Acemoglu, ta jedna zmienna wpływa na rosnące dysproporcje w wynagrodzeniach w aż 50-70%. Są to dość kontrowersyjne ustalenia, które podkreślają wpływ automatyzacji na powyższe zmiany w znacznie większym stopniu niż wcześniej sądzono.
Autorzy badania podkreślają jednak, że nie można w jednolity sposób traktować wszystkich procesów automatyzacji. Niektóre bowiem rozwiązania, jak np. wdrożenie zrobotyzowanej linii produkcyjnej, przekładają się na wzrost szybkości i jakości produkcji, mniejszą liczbę błędów, a tym samym zwiększenie ogólnej produktywności przedsiębiorstwa. Dla porównania wprowadzenie samoobsługowych kas nie powoduje zwiększenia produktywności sklepu, a jedynie przyczynia się do eliminacji miejsca pracy kasjerki, a tym samym zmniejsza koszty prowadzenia sklepu i zwiększa końcowy zysk jego właściciela.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Ten rodzaj „takiej sobie automatyzacji”, jak opisują ją autorzy, przyczynia się przede wszystkim do przesunięcia pieniędzy od niewykwalifikowanych lub słabo wykwalifikowanych pracowników w kierunku najlepiej zarabiających. Do tego nie przynosi żadnych korzyści społeczeństwu, które mogłyby zrównoważyć ten wzrost nierówności płacowych.
Co gorsza, Acemoglu i Restrepo przestrzegają, że obecny trend dotyczy przede wszystkim pracowników o najniższym poziomie wykształcenia, ale w przyszłości może dotknąć również tych ze średnim wykształceniem.
Źródło: MIT