Australia Południowa pierwszym regionem zasilanym wyłącznie energią słoneczną
Stan Australia Południowa stał się pierwszym regionem na świecie, któremu udało się całkowicie uniezależnić od konwencjonalnych źródeł energii. 13 października między 12:00 a 13:00 wszystkie gospodarstwa domowe były tu zasilane wyłącznie energią słoneczną.
Zmiany klimatyczne, postęp technologiczny i niskie koszty energii słonecznej sprawiają, że staje się ona coraz ważniejszym elementem miksu energetycznego. Australia Południowa dowiodła jednak, że można ją także wykorzystać jako jedyne źródło zasilania. W niedzielę, 11 października cały stan przez godzinę zasilany był w 100% energią solarną.
Ze względu na duże nasłonecznienie i łagodny klimat instalacje fotowoltaiczne biją w Australii Południowej rekordy popularności. Już co trzecie gospodarstwo domowe wyposażone jest tu w panele słoneczne, a tylko w tym roku zainstalowano ich ok. 2,5 tysiąca. Łącznie na terenie stanu w październiku pracowało 288 tys. paneli, które dostarczały 992 MW energii. Pozostałą część generowały duże instalacje fotowoltaiczne o mocy 313 MW.
– Ogromna popularność instalacji fotowoltaicznych w Australii Południowej stanowi zapowiedź sporych zmian w systemie energetycznym tego stanu – mówi Audrey Zibelman, dyrektor zarządzający i CEO Australijskiej Agencji Rynku Energii (AEMO). – Żaden inny region tej wielkości nie był dotąd w stanie czerpać energii wyłącznie z fotowoltaiki. W żadnym też udział elektrowni przydomowych w całości wytworzonej energii nie sięgał 77%.
Już wcześniej Australia Południowa 89% energii czerpała ze Słońca, zaś 13 września po raz pierwszy łączna moc paneli zainstalowanych na dachach domów przekroczyła 900 MW. – Liczba instalacji fotowoltaicznych w regionie skokowo rośnie i spodziewamy się, że w ciągu najbliższych 14 miesięcy wzbogaci się on o kolejne 36 tys. systemów fotowoltaicznych. A to oznacza, że jego miks energetyczny przestanie być miksem, a stanie się systemem zeroenergetycznym, w którym same tylko panele dachowe będą pokrywały 100% zapotrzebowania na energię elektryczną – dodał Audrey Zibelman.
Źródło: AEMO