Inwestycje w centra danych wzrosną
Trudno nie docenić funkcji, jaką centra danych pełnią w gospodarce. Ich niedostępność spowodowałaby poważne zakłócenia w codziennym życiu. Wstrzymany zostałby handel na giełdach towarowych i finansowych. Nastąpiłaby utrata kluczowych danych lub trudności w dostępie do nich. Nie byłoby możliwości wysyłania wiadomości e-mail czy korzystania z serwisów streamingowych. A to tylko niektóre z licznych przykładów.
Firmy i prywatni użytkownicy korzystają obecnie z niepoliczalnych ilości danych strumieniowanych czy też przetwarzanych w chmurze. W związku z tym branża centrów danych, z których są one udostępniane, przeżywa właśnie boom inwestycyjny. Nawet najbardziej zaawansowane obiekty są nieustannie rozbudowywane, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu konsumentów.
Szansa dla Polski
– Przez ostatnie dwadzieścia lat branża centrów danych nie cieszyła się dużym zainteresowaniem inwestorów. Ostatnio ich nastawienie zdaje się zmieniać. Skupiają się na obszarach tego rynku o ugruntowanej pozycji, znajdujących w takich lokalizacjach jak: Frankfurt, Londyn, Amsterdam i Paryż, nazywanych w skrócie FLAP, a także w Stanach Zjednoczonych – mówi Piotr Wójcik, dyrektor Działu Dprzedaży ds. Kluczowych Klientów na Polskę i Kraje Bałtyckie z firmy Vertiv. – Tymczasem siłą napędową rozwoju oraz inwestycji już jest i będzie przetwarzanie brzegowe. Jak przewiduje w swoim badaniu firma Gartner, do 2022 r. ponad 50% danych firmowych będzie generowanych i przetwarzanych poza dużymi centrami danych lub środowiskiem chmurowym. W 2019 r. było to mniej niż 10%.
Obecnie tereny pod budowę centrów danych są na wagę złota. Zeszłoroczne opóźnienia w budowie obiektów spowodowane pandemią ograniczyły podaż i popyt na rynku, zwłaszcza w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Zapotrzebowanie na szybsze wdrażanie centrów danych wywoła jeszcze większy popyt na modułowe, prefabrykowane rozwiązania.
Polski rynek data center w ostatnim czasie rozwija się bardzo dynamicznie. Według raportu firmy PMR po wyhamowaniu rozwoju w latach 2017-2019 należy spodziewać się, że do 2025 r. jego zasoby mogą się nawet podwoić. Bez wątpienia wpływ na to mają inwestycje, które będą w Polsce realizowane przez światowych gigantów, takich jak Google czy Microsoft. Do tego dodajmy jeszcze plany związane z rozwojem infrastruktury data center, jakie zapowiadają: ATMAN, Beyond czy Equinix, oraz wszyscy operatorzy telekomunikacyjni. Polska w kolejnych latach może stać się jednym z liderów na rynku kolokacyjnych centrów danych w Europie Środkowo-Wschodniej.
Nowe inwestycje w branży centrów danych
CBRE, firma zajmująca się usługami i inwestycjami na rynku nieruchomości komercyjnych, przewiduje, że rok 2021 będzie rekordowym okresem pod względem nowych inwestycji w branży centrów danych. Już dzisiaj buduje się lub planuje budowę obiektów o łącznej mocy 400 MW. Według CBRE najwięcej nowych wdrożeń w tym roku zostanie zrealizowanych we Frankfurcie, a następnie w Londynie i Paryżu. Zwiększa się konkurencja, w wyniku czego rosną ceny gruntów. Eksperci CBRE twierdzą, że deweloperzy centrów przetwarzania danych konkurują o najlepsze lokalizacje z firmami logistycznymi, ponieważ detaliści dążą do zaspokojenia gwałtownego wzrostu popytu na sprzedaż online. Specjaliści Vertiv wskazują na trzy istotne wyzwania, których znaczenie wzrośnie w bieżącym roku na rynku inwestycji w centra danych.
Chociaż FLAP nadal jest rynkiem dominującym, to rośnie też konkurencja ze strony tzw. wschodzących rynków Europy Wschodniej, w tym Polski i Rosji, krajów Europy Południowo-Wschodniej (np. Bułgarii) oraz państw azjatyckich, m.in. Wietnamu i Filipin. Nowe rynki centrów danych powstają i rozwijają się w takich miastach jak: Warszawa, Berlin, Monachium, Hamburg i Sztokholm. Zdaniem Piotra Wójcika ich sukces będzie zależeć od obserwowanego i porównywanego z większymi graczami poziomu opóźnienia podczas przesyłania danych.
– Z dużym prawdopodobieństwem na jego zmniejszenie wpłyną ultraszybkie i wyjątkowo niezawodne łącza między miastami prowincjonalnymi, które mogą ograniczyć potrzebę budowy nowych obiektów. Niektórzy inwestorzy będą poszukiwać szans poza Europą Zachodnią i będą chcieli być prekursorami na nowych rynkach o dużym potencjale, takich jak Azja i niektóre kraje Europy Wschodniej, w tym Polska – prognozuje ekspert Vertiv.
Środowisko też jest ważne
Właściciele centrów danych muszą przestrzegać coraz bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących emisji dwutlenku węgla i poziomu hałasu wewnątrz placówki. Dla utrzymania szybkiego tempa rozwoju oraz wizerunku firmy odpowiedzialnej społecznie muszą nie tylko przestrzegać przepisów krajowych i międzynarodowych, ale również wyznaczać własne standardy. Przykładowym działaniem są takie inicjatywy jak Europejski Pakt na rzecz Neutralności Klimatycznej Centrów Danych podpisany przez operatorów tego typu obiektów i dostawców infrastruktury chmurowej, którzy chcą uzyskać efekt określony w nazwie dokumentu już do 2030 r. Ponadto branża centrów przetwarzania danych musi doskonalić przekaz kierowany do konsumentów i inwestorów oraz objaśniać, na czym polega jej działalność, jaki jest wpływ gwałtownego rozwoju infrastruktury cyfrowej na środowisko, a także to, w jaki sposób tego typu placówki stały się istotnym elementem infrastruktury służącej na co dzień miliardom ludzi.
Różnorodność prognoz inwestycyjnych świadczy o tym, jak dynamiczny i zróżnicowany jest rynek centrów danych w regionie EMEA. Takie techniki jak przetwarzanie brzegowe, 5G czy rosnąca konkurencja między miastami, krajami i regionami, powodują, że centra danych wychodzą z inwestycyjnego cienia i wchodzą w skład najbardziej opłacalnych portfeli inwestorskich. Z pewnością jest to także bardzo dobra wiadomość dla rozwijającego się dynamicznie polskiego rynku.
Źródło: Vertiv