Rynek fotowoltaiki – jaki był 2020 rok, a jaki będzie 2021 rok?
Kończący się powoli rok był dość trudny również dla rynku fotowoltaiki, jednak nie zdołał zahamować jego rozwoju. Zgodnie z oczekiwaniami w 2021 r. możemy się spodziewać dynamicznego wzrostu liczby nowych instalacji fotowoltaicznych.
Pandemia Covid-19 sprawiła, że już na początku br. na pewien czas zamknięto wiele azjatyckich fabryk, które zajmowały się produkcją komponentów do instalacji. Pojawiły się braki w magazynach, opóźniano realizację inwestycji w farmy fotowoltaiczne. Jednak po spadkach w marcu i na początku kwietnia sytuacja szybko się unormowała, a rynek wrócił do fazy wzrostowej. Już we wrześniu moc zainstalowanych paneli słonecznych była o 166% większa w porównaniu z 2019 r. Szacuje się, że w całym 2020 r. obroty na rynku wzrosną nawet o ¼ w stosunku do ubiegłego i przekroczą 5 mld złotych. Trend rozwojowy utrzyma się także w nadchodzących 12 miesiącach, głównie dzięki mikroinstalacjom. Na koniec 2021 r. rynek fotowoltaiki może osiągnąć poziom 5,5-7 GW zainstalowanej mocy.
Bariery wciąż jednak obecne
Wzrost sprzedaży rozwiązań fotowoltaicznych w kolejnych miesiącach może jednak spowolnić wprowadzona w mijającym roku nowelizacja prawa budowlanego. Nowe przepisy nakładają bowiem obowiązek przygotowania i uzgodnienia projektu instalacji z rzeczoznawcą ds. przeciwpożarowych, co utrudni i wydłuży cały proces oraz może generować większe koszty ponoszone na dodatkowe zabezpieczenia. Jedną z głównych barier w Polsce pozostają także ceny instalacji solarnych oraz stosunkowo długi czas zwrotu takiej inwestycji – co najmniej kilka lat. Pandemia oraz kryzys mogą dodatkowo skłaniać konsumentów do oszczędzania i odkładania tego typu wydatków na „lepsze czasy”.
Fotowoltaika bardziej opłacalna?
Względy finansowe będą dla konsumentów w nadchodzącym roku główną motywacją do inwestowania w panele słoneczne. Pojawią się bowiem nowe rodzaje kosztów (m.in. opłata mocowa), które wpłyną na wzrost cen prądu. Według rządowych zapowiedzi kontynuowany będzie program dopłat „Mój Prąd”, którego druga edycja została zakończona w grudniu. Prognozy przewidują też, że po spadku cen paneli o 10% w tym roku czeka nas kolejny – o około 15%. Rok 2021 może więc przynieść niższe ceny fotowoltaiki, a instalacje będą bardziej opłacalne zarówno dla gospodarstw domowych, jak i podmiotów biznesowych.
Ulgi i dopłaty warunkiem rozwoju
W Niemczech już dwadzieścia lat temu wsparcie zapewniane przez państwo było bardziej atrakcyjne niż oferowane obecnie w Polsce. W efekcie nasi sąsiedzi od tamtej pory notują stały przyrost ilości mocy generowanej dzięki promieniom słonecznym. Aby utrzymać rozwój branży w nadchodzącym roku, potrzebne będą m.in. dopłaty do rynkowych cen odsprzedawanych nadwyżek energii. Znacznie zmniejszyłoby to niepewność związaną z opłacalnością inwestycji w fotowoltaikę i zwiększyło dostępność kredytów na instalacje. Rynkowi z pewnością pomoże też nowa edycja programu „Mój Prąd”, która ma zostać uzupełniona o rozwiązania pomagające zagospodarować wytworzoną energię czy ułatwiające zarządzanie domowymi magazynami energii.
Źródło: Eaton