Elektrownia w Czarnobylu wznawia działalność

Ponad 30 lat po najsłynniejszej w historii katastrofie jądrowej elektrownia w Czarnobylu znowu będzie wytwarzać energię elektryczną. Tyle, że teraz nie będzie już elektrownią atomową a elektrownią solarną.
Projekt Solar Czernobyl prowadzi ukraińska firma energetyczna Rodina wraz z niemiecką Enerparc. 3762 paneli słonecznych zostało rozmieszczonych na powierzchni około 1,6 hektara, w tzw. strefie zero w odległości zaledwie 100 m od reaktora 4, miejsca katastrofy z 1986 r. W budowę i pełne uruchomienie nowej elektrowni zainwestowane zostanie 100 milionów euro.
Nowa elektrownia zasila ukraińską sieć energetyczną 18 lat po tym, jak ostatni z reaktorów jądrowych został ostatecznie zamknięty. Za wyborem tego miejsca przemawiała m.in. pozostawiona infrastruktura niezbędna do dostarczania energii do publicznej sieci.
Zrealizowana już inwestycja to dopiero początek większych planów związanych z Czarnobylem, a zarazem zachęta dla innych firm. Ukraiński rząd przeznaczył na inwestycje obszar o powierzchni 25 km2 i ma ambicje, by powstała tam największa słoneczna farma na świecie. Chęć zainwestowania na tym obszarze wykazało już podobno 60 firm z różnych państw, co może oznaczać, że powyższe plany nie są bez szans na realizację.
Na razie elektrownia słoneczna w Czarnobylu osiągnęła moc zaledwie 1 MW, a więc ułamek tego, co zapewniała zlokalizowana w tym samym miejscu elektrownia jądrowa. Taka ilość wytworzonej energii może zasilić w prąd ok. 2 tys. mieszkań. Do końca przyszłego roku jej moc ma jednak wzrosnąć do 100 MW, a w planach jest zwiększenie maksymalnej mocy do nawet 1400 MW. Będzie to jednak wciąż zaledwie 25% mocy generowanej przez elektrownię w latach 80. i 90. ubiegłego stulecia, jednak w tym przypadku o bezpieczeństwo pracujących tam ludzi oraz o nasze środowisko możemy być znacznie spokojniejsi.
Źródło: Czarnobyl Solar