Ceny energii mogą spaść. Kiedy?

Ceny energii mogą spaść. Kiedy? Pixabay

Polska ma najniższy w UE udział OZE w swoim miksie energetycznym i najwyższe w całej Unii ceny hurtowe energii, a utrzymanie obecnego miksu w długookresowej perspektywie wiązałoby się z dalszym, znacznym wzrostem cen energii. Po liberalizacji przepisów pod pewnymi warunkami będzie możliwa budowa nowych wiatraków bliżej zabudowań. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii szacuje, że to przyczyni się do uwolnienia potencjału inwestycyjnego i budowy ok. 3,7 GW nowych mocy do 2025 r. Co istotne, w dłuższej perspektywie ma to też wpłynąć na to, że ceny energii spadną.

Propozycja liberalizacji ustawy odległościowej zakłada, że zasada 10H zostanie co prawda utrzymana, ale w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego gmina będzie mogła określić inną odległość wiatraków od zabudowań. Minimalna, bezwzględna odległość zostanie ustalona na 500 m. Aby poluzować ograniczenie, gmina będzie musiała jednak przeprowadzić najpierw konsultacje społeczne i badania prognostyczne dotyczące wpływu elektrowni wiatrowej (np. hałasu) na funkcjonowanie mieszkańców.

Należy uwolnić potencjał regionów

Projekt zakłada też, że nowe elektrownie wiatrowe będą mogły powstawać tylko na podstawie MPZP. Obowiązek sporządzania planu będzie jednak dotyczył tylko obszaru prognozowanego oddziaływania turbiny. Prognoza oddziaływań ma być też obowiązkowo konsultowana z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.

Chcemy uwolnić potencjał regionów i pozwolić im w sposób przemyślany, sprawiedliwy, w toku konsultacji społecznych, ustanowić taką odległość, która będzie dla nich właściwa, ażeby rozwijać energetykę wiatrową, a jednocześnie pozwolić ludziom budować domy i rozwijać mieszkalnictwo – mówi Anna Kornecka, wiceminister rozwoju, pracy i technologii. – Jest jeszcze jeden ważny element, który chcemy uwolnić, a mianowicie konkurencyjność polskiej gospodarki i przemysłu. Wprowadzenie minimalnej odległości 500 m,, ale ustanawianej lokalnie, umożliwi przemysłom energochłonnym lokowanie tanich, czystych źródeł energii.

MRPiT w ocenie skutków regulacji (OSR) przytacza raport McKinseya („Neutralna emisyjnie Polska 2050. Jak wyzwanie zmienić w szansę?”), który pokazuje, że potencjał lądowych elektrowni wiatrowych w Polsce to 18 GW do 2030 r., 28 GW dekadę później i nawet 35 GW do 2040 r., co stanowiłoby , ok. 1/5 całkowitej mocy zainstalowanej w Krajowym Systemie Energetycznym. To jednak scenariusz optymistyczny. W bardziej ostrożnościowym wariancie resort szacuje, że liberalizacja ustawy odległościowej przyczyni się do budowy od 6 do 10 GW nowych mocy wiatrowych na lądzie. W krótkim horyzoncie czasowym, do 2025 r., potencjalna moc nowych elektrowni wiatrowych została oszacowana na 3,7 GW.

Szacujemy, że do 2025 r. możemy mieć nawet 3 GW dodatkowej energii z wiatru, a w perspektywie do 2030–2040 r. będziemy w stanie potroić mocepodkreśla wiceminister rozwoju. – To jest potencjał Polski, którego w tym momencie nie wykorzystujemy. I to wcale nie oznacza, że cały kraj będzie usłany wiatrakami, tylko poszczególne regiony, w których warunki atmosferyczne są optymalne.

Co istotne, budowa nowych mocy wiatrowych na lądzie w dłuższej perspektywie ma się też przyczynić się do obniżenia cen energii i realizacji zobowiązań Polski, które wynikają z unijnej polityki klimatycznej.

– Każdy nowy gigawat energii może obniżyć ceny hurtowe nawet do 30 zł, co bardzo istotnie przełoży się na ceny energii w naszym kraju. Widzimy, co dzieje się z opłatami za emisję CO2, a docierające do nas sygnały są raczej pesymistyczne i wskazują, że te opłaty będą w dalszym ciągu rosnąć. One stały się przedmiotem spekulacji i metodą wywierania nacisku na kraje, które do tej pory opierały się transformacji energetycznej. My nie chcemy być na szarym końcu, ale wyprzedzić konkurencję. Chcemy pokazać, że nasza gospodarka i przedsiębiorstwa są w stanie konkurować z firmami z zagranicy dzięki temu, że nie będą płacić ogromnych kwot za zużycie energii – mówi Anna Kornecka.

Polska energetyka oparta na węglu

Dane MRPiT pokazują, że w Polsce (której energetyka w ponad 70% wciąż opiera się na węglu), aby wyprodukować 1 kWh energii elektrycznej, trzeba wyemitować 724 g CO2, czyli trzy razy więcej niż europejska średnia (226 g). Między innymi dlatego poziom cen energii elektrycznej jest w Polsce najwyższy w UE. Według zestawienia Komisji Europejskiej w III kwartale 2020 r. średnia cena energii elektrycznej na polskim rynku hurtowym wyniosła 52 euro za 1 MWh, czyli aż o 60% więcej niż europejska średnia w tym okresie. To zaś negatywnie wpływa na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza dużych, przemysłowych odbiorów energii.

Według Polskich Sieci Elektroenergetycznych w styczniu tego roku moc zainstalowana lądowych farm wiatrowych w Polsce wynosiła nieco ponad 6,6 GW w około 1,3 tys. tego typu instalacji. Rocznie wytwarzają one ok. 14 TWh energii elektrycznej (w 2019 r. stanowiło to 8,2%. produkcji energii elektrycznej w Polsce ogółem). Ten rodzaj źródła – przy stosunkowo ograniczonych kosztach – generuje jednak największe zyski w zakresie energii.

W OSR do nowych przepisów MRPiT wskazuje, że dzięki znacznej poprawie efektywności wykorzystania mocy turbiny, która nastąpiła w ostatnich latach, lądowa energetyka wiatrowa jest najtańszą technologią wytwarzania energii nie tylko w porównaniu ze źródłami konwencjonalnymi, ale także OZE.

Źródło: Newseria

O Autorze

Czasopismo elektrotechnik AUTOMATYK jest pismem skierowanym do osób zainteresowanych tematyką z zakresu elektrotechniki oraz automatyki przemysłowej. Redakcja online czasopisma porusza na stronie internetowej tematy związane z tymi obszarami – publikuje artykuły techniczne, nowości produktowe, a także inne ciekawe informacje mniej lub bardziej nawiązujące do wspomnianych obszarów.

Tagi artykułu

elektrotechnik AUTOMATYK 4-5-6/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę