Jak czują roboty?
Monotonne zadania wykonywane w przedsiębiorstwach coraz częściej podlegają automatyzacji. Możliwości aplikacji wspomagających ten proces powoli jednak się wyczerpują. Aplikacje wspomagające ten proces osiągają już swoje granice. Optoforce chce to zmienić – dzięki sześcioosiowym czujnikom dotykowym roboty zyskują zmysł dotyku, co znacząco zwiększa potencjał ich zastosowania.
Wiele firm dawno już dostrzegło przewagę konkurencyjną, jaką daje automatyzacja procesów. Według International Robotic Association (IFR) w Niemczech na 10 000 pracowników przypada 301 zainstalowanych robotów przemysłowych. Do wzrostu tego wskaźnika w ostatnich latach przyczyniły się zwłaszcza roboty lekkie, działające bez obudowy ochronnej. W zakładzie pracują one obok człowieka lub pozostają z nim w bezpośrednim kontakcie.
Automatyzacja konkretnego zadania za pomocą tradycyjnej kombinacji ramienia robotycznego i efektora końcowego wymaga spełnienia szeregu kryteriów. Na przykład przedmioty obrabiane muszą być obiektami o standardowych wymiarach, wykonanymi z materiałów trudno odkształcalnych. Ponadto zawsze muszą się znajdować dokładnie w miejscu i pozycji, które zaprogramowano w robocie. Wszystko to sprawia, że automatyzacji podlegają dziś najczęściej zadania monotonne, powtarzalne i mało wymagające.
Ze względu na wskazane wymogi automatyzacja dość szybko doszła do granic swoich możliwości, wskutek czego wciąż jeszcze nie znalazła szerokiego zastosowania w wielu gałęziach przemysłu. I nie chodzi tu tylko o niejedorodne środowiska produkcyjne czy procesy, w których wykorzystywane są delikatne materiały. Te jednak wymagają szczególnie „wyrafinowanych” rozwiązań procesowych. Odpowiadając na te potrzeby, węgierska firma Optoforce, producent sześcioosiowych czujników siły, umożliwiła małym robotom czucie dotyku. Pociąga to za sobą cały szereg nowych ich zastosowań, a tym samym otwiera nowe perspektywy automatyzacji.
Obniżyć koszty
Spojrzenie na dzisiejsze hale produkcyjne pokazuje, że w niejednej z nich wciąż wiele czynności, nawet bardzo monotonnych, wykonują ręcznie ludzie. Ostrożnie chwytają delikatne materiały, by wyczuć, czy część A została prawidłowo połączona z częścią B. Wielkie korporacje często obniżają koszty tego procesu, przenosząc podstawową produkcję do krajów o niskich płacach. Jednak małe i średnie przedsiębiorstwa muszą lokalnie poszukiwać odpowiednich dla siebie, nierzadko drogich i tylko częściowo wydajnych, rozwiązań.
Ciąg dalszy artykułu znajdziesz w czasopiśmie "elektrotechnik Automatyk" nr 3-4.2018