Mieszkaniec przeciętnego, polskiego miasta wychodząc z domu słyszy dźwięk przychodzącego SMS-a. Czy to wiadomość od znajomego? Nie tym razem. To urząd miasta informuje go, że powodu złej jakości powietrza przejazdy komunikacją miejską są dzisiaj bezpłatne. Od razu może więc zrezygnować z podróży samochodem, na rzecz bardziej ekologicznego i ekonomicznego rozwiązania. Czy instytucje naprawdę kontaktują się na co dzień z obywatelami przez widomości tekstowe?